piątek, 9 stycznia 2015

Iggy Azalea - Reclassified

* Wykonawca: Iggy Azalea
* Tytuł: Reclassified
* Data wydania: 21.11.2014
* Gatunek: Hip-Hop,
* Długość: 41:00
* Tracklista:
   1. We In This Bitch
   2. Work
   3. Change Your Life (feat. T.I.)
   4. Beg For It (feat. )
   5. Black Widow (feat. Rita Ora)
   6. Trouble (feat. Jennifer Hudson)
   7. Don't Need Ya All
   8. Rolex
                                                                                9. Iggy Szn
                                                                              10. Fancy (feat. Charli XCX)
                                                                              11. Heavy Crown (feat. Ellie Goulding)
                                                                              12. Bounce
                                                                           

Nigdy nie ukrywałem, że nie przepadam za tą Panią: ani się nie wyróżnia niczym szczególnym jako raperka, ani nie jest tak ładna jak sądzi wielu. Na szczęście wydając w końcu debiutancki album udowodniła, że jednak potrafi stworzyć coś całkiem dobrego. Ze względu na duży sukces singli Fancy (feat. Charli XCX), Black Widow (feat. Rita Ora) oraz wielu gościnnych występów (m.in. Problem Ariany Grande) wytwórnia poszła za ciosem i wydała reedycję 'nowej klasyki' Australijki tylko 7 miesięcy po premierze pierwszego albumu. Reclassified to przykład jak zrobić dobrą reedycję (i tutaj sztab Beyoncé powinien się nauczyć od Def Jam).

Na album składa się 12 piosenek, w tym 5 nowości - dla porównania The New Classic Deluxe Edition zawierało 15 kawałków. Na początku wywołało to mały zgrzyt w mojej głowie, ale po czasie stwierdziłem, że to nawet lepiej. Duży plus za single: modelowe Fancy, które w sumie jest kopiujwklejką Feelin' Myself will.i.am'a i Black Widow to najlepsze rzeczy jakie przytrafiły się młodej raperce - obie szybko wpadają w ucho i nie tak szybko z niego wypadają. Dlatego też połączenie obu, czyli zapowiadające reedycję Beg For It (feat. ) to wszystko na co czekali fani. Pozostałe single "są ok" - nie jaram się nimi i nawet nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Kolejny duet z Jennifer Hudson - Trouble wiejący trochę doo-wop pasuje bardziej na płytę JHUD niż tą, ale bardzo przyjemnie się go słucha: miłym urozmaiceniem od reszty utworów są dźwięki "naturalnych" instrumentów.



Chwilka krytyki, której nie mogę sobie odżałować: Ellie Goulding nie powinna dostawać mikrofonu do ręki - jej postać w muzyce jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem, dlatego Heavy Crown nie kupuję ani trochę. Cieszę się natomiast z jedynego świetnego solowego kawałka Iggy: Don't Need Ya All to jak na razie jedyny pstryczek w nos w stronę hejterów krzyczących, że Australijka to tylko featuringi. Trochę narcystyczne Iggy Szn też może się podobać, jeśli nie przeszkadzają komuś wersy wypowiadane (w fajny, bo fajny sposób) przez Azaelę. 

Mimo, że entuzjastą tej Pani nie jestem oceniam oba albumy bardziej na plus niż minus. Nie są dziełami sztuki, do złych też nie można ich zaliczyć, a że blondyna wyskakuje niemal z lodówki to prędzej czy później i tak każdy się zapozna z tym materiałem.

2 komentarze:

  1. Beg for It i Iggy szn jak nie lubiłem, tak nie lubię, za to wciągnęło mi się Trouble, żadne tam arcydzieło, ale ładne, pozytywne.

    Zapraszam na nową recenzję (Marilyn Manson – Deep Six) na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Lud domaga się tekstu o Meghan, choćby i miał być tak przesłodzony jak cała płyta ;p

    Zapraszam na pierwszą notkę z nowego cyklu Namuzowani Przedstawiają na blogu http://namuzowani.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń